fbpx
Artykuły,  Język,  Kultura

W świecie idiomów

Ludwik Zamenhof, wymyślając esperanto, miał ideę, żeby stworzyć język, którym posługiwać się będą mogli wszyscy ludzie, niezależnie od kultury i miejsca, z którego pochodzą. Wiedział bowiem, jak bardzo nasze środowisko wpływa na język i jak często z tego powodu nie jesteśmy w stanie porozumieć się z kimś, kto ma inne tło kulturowe. Czasem dotyczy to nawet osób posługujących się tym samym językiem, ale pochodzących z innego regionu kraju. Dlatego Zamenhof w swoim języku świadomie unikał wszystkiego, co może być ściśle związane z kulturą. Zrezygnował m.in. z idiomów.

Zaś idiomy to takie rośliny endemiczne języka.

Czasem całkowicie nieprzetłumaczalne. Czasem podobne w rodzinie kulturowej. Czasem możliwe do zaszczepienia na innym gruncie, a czasem zmieniające swoje znaczenie w innym języku, choć niby treść ta sama.

W tym tekście będę się trochę przyglądać idiomom. Może nie pod mikroskopem, ale pod lupą na pewno.

Dlaczego idiomy są problemem?

Termin idiom pochodzi, przez łacinę, od greckiego słowa idiōma, oznaczającego ‘specyficzną cechę, właściwość’.

Mirosław Bańko we wstępie do Słownika idiomów polskich zwraca nawet uwagę na to, że:

Dawniej nazywano je też „idiomatami”, a nawet „idiotyzmami”, gdyż pochodzą z tego samego greckiego źródła, co słowo „idiota”. Greckie „idios” znaczy ‘własne, prywatny’ (…).

Idiomy są ściśle związane z językiem, z którego pochodzą, a właściwie z kulturą, z którą dany język jest związany, z historią danego narodu. Nawet w bliskich sobie językach te same zjawiska mogą być opisywane za pomocą różnych związków frazeologicznych czy idiomów.

Przyglądając się idiomom, ich pochodzeniu, sposobom funkcjonowania, temu, jak zaczynają żyć innym życiem w innym systemie językowym, możemy bardzo dużo dowiedzieć się o ludziach, którzy ich używają.

Od związków frazeologicznych, czyli utrwalonych w języku i kulturze połączeń dwu- lub kilkuwyrazowych, które razem tworzą nowe znaczenie, idiomy różnią się tym, że zasadniczo są nieprzetłumaczalne. Ich pochodzenie wyjaśnia się zwyczajami, historycznymi wydarzeniami, miejscem pochodzenia itp.

Czy idiomów naprawdę nie da się przetłumaczyć?

Użycie wyrażenia „są zasadniczo nieprzetłumaczalne” jeśli chodzi o idiomy nie było przypadkowe. Bywa bowiem tak, że jesteśmy w stanie przełożyć idiom z jednego języka na drugi. Czy to wtedy jest idiom? O tym za chwilę.

Po pierwsze, są idiomy zapożyczane

Jeśli kulturowo użytkownicy języka są w jakiś sposób ze sobą powiązani, do takich zapożyczeń może dochodzić i dochodzi. Przykładem jest nasze „tu leży pies pogrzebany” na określenie jakiegoś poszukiwanego problemu. To zaś kalka (czyli dosłowne odwzorowanie) niemieckiego da liegt der Hund begraben.

Po drugie, istnieją odpowiedniki idiomów w różnych językach

One mają oczywiście swoje specyficzne kulturowe podłoże, ale spokojnie można je tłumaczyć, używając rodzimych idiomów. Takim najpopularniejszym przykładem jest angielskie określenie na ulewny deszcz, które brzmi w tym języku it rains cats and dogs (pada kotami i psami), a które spokojnie po polsku można oddać jako „leje jak z cebra” albo, w niektórych regionach, „pierze żabami”. Co ciekawe, skojarzenia ze spadaniem z nieba różnych rzeczy na określenie ulewy nie jest rzadkie. Na przykład w Grecji „leje nogami krzeseł”, na Słowacji „padają traktory”, w Holandii „pada staruszkami”, w chińskim-kantońskim „spadają psie kupy”, we Francji „pada paznokciami”, a w Niemczech „pada szewcami”. Jak widać, co kraj to obyczaj w tym, co leci z nieba. Choć w większości z nich występuje skojarzenie ulewy z wodą lejącą się z wiadra.

Po trzecie, wiele idiomów pochodzi z tekstów literackich, które są wspólne różnym kulturom:

z Biblii, z Koranu, z mitów greckich, z literatury ogólnoświatowej.

Dlatego Halina Pietrak-Meiser zauważa, że o idiomie można mówić tylko w kontekście porównawczym wobec innego języka.

Zestaw polskich idiomów będzie różny w zależności od języka obcego zestawionego z polskim. Im bardziej pokrewne są porównywane języki, tym liczba idiomów będzie mniejsza, ponieważ główny trzon w językach spokrewnionych stanowi frazeologia wspólna. Na przykład jeśli porównamy język polski i szwedzki, znajdziemy w obu językach więcej idiomów niż w zestawieniu języka polskiego i czeskiego.

Tłumaczy się to przynależnością do tego samego kręgu kulturowego, pokrewieństwem językowym, sąsiedztwem geograficznym, związkami społeczno-gospodarczymi, rodzajem umysłowości ludzi, a także wspólnymi wzorcami zaczerpniętym i z Biblii, mitologii, historii starożytnej i światowej literatury.

Podział idiomów ze względu na (nie)przetłumaczalność

Porównując idiomy polskie i czeskie, Halina Pietrak-Meiser podzieliła je na dwie grupy.

1. Idiomy, które w drugim języku mają jako odpowiednik utarty związek frazeologiczny lub idiom. W obu językach związki zachowują identyczną strukturę, tzn. wyrażeniu odpowiada wyrażenie, zwrotowi – zwrot, a frazie – fraza; ale przy zachowaniu odpowiedniości tych trzech typów formalnych, mogą się różnić wewnętrznie budową gramatyczną. Ta sama treść jest przekazywana za pomocą różnych składników leksykalnych.

Tu mielibyśmy wcześniej wymienione idiomy związane z opadami rzęsistego deszczu.

2. Drugą grupę idiomów stanowią te, które nie są przekładalne na drugi język za pomocą związku frazeologicznego. Zamiast niego pojawia się:

  • komentarz, niekiedy dość obszerny opis wyjaśniający sens i znaczenie: np. czeskie podtrhnout (starsi) sestre stolicku to dosłownie ‘podkreślić starszej siostrze krzesło’ i żeby oddać sens idiomu, musimy go wyjaśnić: ‘ubiec starszą siostrę w zamążpójściu’;
  • luźny związek wyrazowy: byt z lacineho kraje to dosłownie ‘pochodzić z taniej krainy’, a można oddać ten idiom związkiem wyrazowym ‘chcieć coś kupić tanio/ chcieć mieć coś za darmo’;
  • pojedynczy wyraz: na przykład hrnce vozit to dosłownie ‘wozić garnki”, czyli… ‘chrapać’.

Inne problemy z idiomami

Czasem trzeba uważać, żeby nie wejść na idiomową minę. Zwłaszcza jeśli chodzi o języki z tej samej rodziny lub grupy językowej, ale nie tylko.

  • W języku polskim, gdy mówimy, że komuś robota idzie jak krew z nosa, mamy na myśli, że idzie mu ciężko. Kiedy Rosjanin powie „to trzeba zrobić jak krew z nosa” (szto-to nużna zdzielać krow iz nosa), oznacza to, że trzeba coś zrobić szybko, pilnie.
  • W języku rosyjskim, kiedy dusza idzie w pięty (dusza w piatki uszla), to znaczy, że ktoś się przestraszył. Po polsku podobnie brzmiące „poszło komuś w pięty” oznacza, że ktoś dostał za swoje, że mu się dogadało tak, że aż oniemiał.
  • W języku angielskim to see eye to eye with somebody [widzieć się z kimś oko w oko] oznacza ‘mieć z kim ten sam pogląd, zgadzać się z kim’. W języku polskim to samo wyrażenie opisuje sytuację, gdy widzimy się z kimś na żywo i przeważnie dotyczy to jakiejś nieprzyjemnej sytuacji.

Skąd się wzięły idiomy?

Ano, jak pisałam, z naszej kultury, zwyczajów, historii, literatury.

Na przykład wyrażenie krakowskim targiem wywodzi się ze środowiska kupieckiego. „Krakowscy kupcy wyznaczali za towary ceny dużo wyższe, aby w toku targów stopniowo je obniżać. Kupujący dawali cenę zwykle dużo niższą, aby stopniowo ją podwyższać. Targując się, każda ze stron ustępowała do połowy, stąd wyrażenie to oznacza: osiągnąć zgodę po obopólnych ustępstwach, jednakowo ustępując”.

Zwrot smalić cholewki „ma związek z dawną modą, która nakazywała starającemu się o względy kobiety kawalerowi przysmalić, tzn. przyciemnić cholewki długich butów, aby w ten sposób okazać się elegantem”.

Językoznawca Stanisław Skorupka zauważał, że idiomy najczęściej dotyczą zjawisk negatywnych, a rzadziej pozytywnych. Nie wiem, czy istnieją w tym zakresie jakieś badania liczbowe, ale to warta odnotowania uwaga. Jak pisał Skorupka:

Jedną z cech charakterystycznych zwrotów idiomatycznych jest to, że znaczna ich część jest odbiciem krytycznego stosunku do człowieka i do warunków, w jakich człowiek żyje i działa. Zwrotów pozytywnych jest znacznie mniej. Człowiek łatwiej spostrzega ujemne właściwości otoczenia niż dodatnie.
Ujemna ocena człowieka — jego wyglądu, zachowania, mentalności, obyczajów — jest cechą rzucającą się w oczy w materiale frazeologicznym.

Stanisław Skorupka, Idiomatyzmy frazeologiczne we współczesnym słownictwie polskim

       

Mówimy na przykład: Brakuje mu piątej klepki, Ma siano w głowie, Ma fiu bździu w głowie – jako określenie stanu mentalnego lub inteligencji i są to określenia negatywne. Pozytywnych jest niewiele, choćby Jest nie w ciemię bity.

Podział idiomów ze względu na tematykę

Wśród idiomów można wyróżnić pewne grupy (i dotyczy to wszystkich języków).

1. Wyrażenia i zwroty oparte na obserwacji świata zwierzęcego i roślinnego: Kuty na cztery nogi.

2. Wyrażenia i zwroty stanowiące ujemne określenia stanu umysłu i zdolności umysłowych człowieka (te powyżej).

3. Zwroty charakteryzujące zachowanie się człowieka, jego postawę umysłową, moralną, uczuciową: Biegać jak kot z pęcherzem („Zwrot wiąże się ze złośliwą zabawą dzieci, które przywiązywały kotu do ogona pęcherz napełniony grochem. Hałas wywoływany ruchem grochu straszył kota, co powodowało bezsilne miotanie się zwierzęcia”), Czekać jak kania dżdżu („Kania wydaje przed burzą swoisty, przeciągły głos, co znalazło komentarz ludowy jako pragnienie deszczu”).

4. Zwroty i wyrażenia będące odbiciem dawnych obyczajów lub stosunków.

Dać czarną polewkę – odtrącić kogoś, gdyż kiedyś podanie czerniny było dla zalotnika komunikatem, że jego oświadczyny nie zostały przyjęte.

Dać, stawiać konia z rzędem temu, kto… – rzędy, czyli uprząż na konie, „były w dawnej Polsce często bardzo ozdobne i drogie, stąd obietnica daru konia z rzędem była obietnicą niezwykle ponętną”.

5. Wykrzyknienia wyrażające różne stany uczuciowe.

Masz babo placek!

Gadaj zdrów!

Idiomy… gramatyczne

Idiomy kojarzymy zazwyczaj z pewnymi zwrotami, ich znaczeniem – mówimy wtedy o idiomach semantycznych (to te wszystkie przykłady powyżej). Ale są również idiomy gramatyczne, czyli specyficzny dla danego języka sposób budowania wypowiedzi.

Na przykład pytania.

W języku polskim mamy partykułę czy lub znak zapytania na końcu (albo obie te formuły naraz). W języku angielskim używamy czasownika to do. W języku francuskim i niemieckim używa się w szyku przestawnego.

Są też takie przykłady, gdzie występują idiomy gramatyczno-semantyczne – gdy specyficzna konstrukcja gramatyczna łączy się ze specyficznym znaczeniem. Na przykład w języku angielskim zmiana znaczenia czasownika często odbywa się przez dodanie przyimka.

Mamy:

to pull – ciągnąć

to pull through – przeciągać

to pull through his illness – wyleczyć się

Z kolei w języku polskim takie konstrukcje z czasownikiem, przyimkiem i zaimkiem bardzo często występują w języku potocznym:

  • Jest (było, będzie) na kogo: będzie na mnie, że to zrobiłem = będzie mi to przypisane, będą uważali, mniemali, sądzili, że to zrobiłem.
  • Być w tym, aby (żeby): Będę w tym, żeby ci pomagać = będę się starał pomagać ci; dołożę starań, żeby ci pomóc.
  • Głowa czyja w tym, aby (żeby)… = ktoś powinien postarać się, aby… „Moja głowa w tym, żeby to zrobić”.
  • Jest, było po nim = ktoś umarł „Już było po nim. Pewnie tam piją często za Konewki zdrowie”.

Czy bez idiomów da się żyć?

Da się, ale co to za życie 😉 Dlatego nawet Zamenhofowi się nie udało. W esperanto też pojawiły się idiomy.

krokodili – oznacza ‘rozmawiać w języku ojczystym wśród esperantystów’. Mówi się, ne krokodilu!, co jest upomnieniem, że są tacy, którzy mogą nie rozumieć. Na podobnej zasadzie działają inne “gadzie” stwierdzenia. Ne aligatoru! oznacza prośbę o nieużywanie na spotkaniu języka innego niż esperanto, gdy osoby używają języka, który dla jednej jest ojczystym dla drugiej – nie. Ne kajmanu! upomina zaś osoby mówiące w języku, który nie jest ojczystym dla żadnego z nich, np. Słowaka i Hiszpana rozmawiających po angielsku.

kabei – oznacza rezygnację z działalności esperanckiej, odizolowanie się od świata esperantystów. Słowo wywodzi się od pseudonimu Kabe, którym posługiwał się Kazimierz Bein, tłumacząc i pisząc oryginalne teksty. Był niezwykle zaangażowany, jego wycofanie się wywołało ogromne zdziwienie.

gufujo – miejsce, w którym podczas esperanckich spotkań można napić się herbaty. Jest alternatywą dla miejsc z alkoholem. To rodzaj nastrojowej herbaciarni, w której rozmawia się nocą, recytuje poezję czy organizuje nastrojowe koncerty w etosie oświetlenia ze świec. Gufujo to dosłownie ‘miejsce dla puchacza’, a te w nocy nie śpią.

Bibliografia:

Słownik idiomów polskich, Warszawa 2006.

Wielki słownik frazeologiczny PWN z przysłowiami, Warszawa 2022.

Mirosław Bańko, Wstęp, [w:] Słownik idiomów polskich, Warszawa 2006.

Halina Pietrak-Meiser, Stały związek frazeologiczny a idiom, “Roczniki Humanistyczne”, t. 30-31, z. 6, 1982-1983.

Stanisław Skorupka, Idiomatyzmy frazeologiczne we współczesnym słownictwie polskim, [w:] Poradnik językowy, Warszawa 1972.

Idiomy esperanto za: https://jezykowasilka.pl/esperanto-jak-sie-go-nauczyc/

Na tej stronie znajdziesz również inne teksty o języku, np. Skąd się to wzięło: ó, u, rz, ż, ch, h.

Jeśli podobał Ci się ten tekst, możesz mi postawić kawę w buycoffe.to 🙂 Dziękuję.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *