#kartkazesłowami na Walentynki. Dzień 3: przez słowa do serca

Jeśli nie wiesz, o co chodzi w naszej akcji #kartkazesłowami, zacznij czytać od końca.

To już trzeci na tej stronie wpis o tym, jak napisać dobre życzenia. Pierwszy był ogólny (choć szczegółowy w radach): Jak napisać wyjątkowe życzenia – poradnik dla zdesperowanych. Drugi dotyczył już konkretnie Bożego Narodzenia, z wykorzystaniem wcześniejszych pomysłów: #kartkazesłowami: jak stworzyć dobre życzenia.

W tym tekście chciałam podejść do życzeń w nieco inny sposób. Bo i walentynkowe kartki to nie do końca życzenia w tym powszechnym znaczeniu. Zazwyczaj na walentynkach umieszcza się napis: kocham Cię, bądź moją walentynką (kalka z angielskiego), lubię Cię, ktoś Cię kocha, komuś się podobasz itp. A gdyby tak pójść nieco głębiej?

Pisałam już kilkukrotnie na tej stronie, że dawniej życzenia były tak ważne, ponieważ wierzono w ich moc sprawczą (podobnie jak w przypadku rzucania przekleństw). Życzone miało się zadziać. Potwierdzają to poniekąd badania neurobiologiczne i psychologiczne nad tym, jak nasz mózg reaguje na słowa, które słyszymy. Te, które ktoś do nas mówi i te, które wypowiadamy do siebie sami.

5:1

Najsilniej działają na nas słowa związane z przekazem negatywnym. Naukowcy stawiają hipotezę, że to pokłosie atawistycznego odruchu przetrwania. Negatywne słowa nasz mózg odbiera jako niebezpieczeństwo, coś, z czym należy walczyć (albo od czego uciekać), żeby przetrwać. Taki słowny tygrys czy inny drapieżnik dla naszych odległych przodków. W badaniach wykazano, że aby zniwelować wpływ jednego negatywnego komunikatu, potrzeba co najmniej trzech lub nawet pięciu komunikatów pozytywnych. To, co złe, słyszymy szybciej, zapamiętujemy szybciej i na dłużej z nami zostaje. Dobre słowa nie mają lekko. W dodatku tego, co negatywne, trudniej jest się nam pozbyć z mózgu.

Szybki test: wymień pięć swoich negatywnych cech i pięć pozytywnych. Wiadomo, na czym utkniesz. A właściwie, idąc tropem przytoczonych wyżej badań: wymień pięć swoich negatywnych cech i dwadzieścia pięć pozytywnych!

No ale kto mówił, że to, co dobre łatwo przychodzi. Trzeba się postarać. A wobec osób, na których nam zależy, możemy postarać się bardziej i wspomóc je w tej nierównej walce z komunikatami negatywnymi, które od dzieciństwa, niestety, wsączają się w nasze połączenia neuronalne.

Samo dobro

Dlatego zamiast albo obok życzeń lub wyznania miłości, proponuję tym razem napisać na walentynkowej, urodzinowej, imieninowej czy jakiejkolwiek innej kartce (w e-mailu, SMS-ie, w komunikacie osobistym), co dobrego o adresacie uważamy. Wypisać jego dobre cechy, to, co dobrego zrobił dla nas, dla innych. “Jesteś dla mnie ważny, bo….”. “Cenię Cię za…”.

Przyznaję, ta forma życzeń czy przekazywania uczuć jest wymagająca. To miłe, że kogoś kocham, tylko właściwie dlaczego? Co sprawia, że chcę pamiętać o jakiejś osobie?

Tylko czy nie o to właśnie chodzi, zwłaszcza wtedy, kiedy chcemy ofiarować coś komuś, na kim nam zależy? Negatywnych komunikatów mamy dość wokół siebie. Potrzeba nam zasypania tymi pozytywnymi. Dzielmy się więc dobrym słowem, które trafia prosto do serca (i mózgu, rzecz jasna).

(Źródła:
https://www.psychologytoday.com/us/blog/words-can-change-your-brain/201208/why-word-is-so-dangerous-say-or-hear (tu również dużo odniesień do literatury specjalistycznej)
https://sharpbrains.com/blog/2012/07/09/how-do-words-such-as-yes-and-no-change-our-brains-and-lives/)

#kartkazesłowami to akcja Wianków Słów, WymyślAnek i Maup Store Calligraphy, która zachęca do kontynuowania zwyczaju wysyłania kartek pocztowych na różne okazje.

Walentynkowa odsłona to, oprócz powyższego tekstu:

> instruktaż Karoliny z Maup Store Calligraphy, jak pięknie napisać piękne słowa

> instruktaż Anki z WymyślAnek, jak zrobić prostą, a efektowną kartkę z tego, co mamy w domu

Więcej o całej idei można przeczytać w tekście #kartkazesłowami: wyślij komuś podarunek pamięci

Szukaj nas również na Facebooku i Instagramie.